Porównywałem ostatnio warunki i koszty prowadzenia działalności w różnych krajach Unii i poza nią. W wielu z nich można założyć i prowadzić firmę nawet nie przyjeżdżając na miejsce. Często wystarczy do tego celu tylko Internet i poczta. Jeśli wie się jak i co, można rozpocząć działalność nawet w tym…
Porównywałem ostatnio warunki i koszty prowadzenia działalności w różnych krajach Unii i poza nią. W wielu z nich można założyć i prowadzić firmę nawet nie przyjeżdżając na miejsce. Często wystarczy do tego celu tylko Internet i poczta. Jeśli wie się jak i co, można rozpocząć działalność nawet w tym dniu, w którym się o tym pomyślało. Oczywiście trzeba znać wszystkie prawa i obowiązki, jakie w tym momencie powstają.
Porównałem to do sytuacji w Polsce. Wyniki są zastanawiające. Nasuwa się pytanie, dlaczego jeszcze jakieś firmy są tu zarejestrowane i czemu tylko tyle ludzi wyjechało.
Przypuszczam, że jedynym z podstawowych powodów jest nieznajomość prawa, przepisów i możliwości prowadzenia działalności w innych krajach, a w przypadku kandydatów na pracowników, niewiedza jak zorganizować sobie dobrze płatną pracę i słaba znajomość języków.
W Polsce znane są problemy z „przyjaznymi” urzędami i niespójnymi, zagmatwanymi, ciągle zmieniającymi się przepisami, zupełnie niesprzyjającymi działalności gospodarczej. Dodatkowo mamy największe obciążenia podatkowe i okołopłacowe.
Przedstawię sytuację finansową polskiego pracownika, którego zarobki mieszczą się w pierwszej, czyli najniższej, grupie podatkowej.
Pracownik dostaje brutto 3000 zł/miesiąc. Z tego pracodawca potrąci mu:
Na ZUS:
Fundusz emerytalny = 292,80 zł, co stanowi 9,75% płacy brutto
Fundusz rentowy = 195,00 zł, co stanowi 6,5 % płacy brutto
Fundusz chorobowy = 75,30 zł, co stanowi 2,45% płacy brutto
Razem na ZUS = 561,30 zł co stanowi 18,7 % płacy brutto
Na NFZ: = 219,48 zł co stanowi 7,3 % płacy brutto
Zaliczka na podatek = 206,00 zł co stanowi 6,9 % płacy brutto
Wypłata netto wyniesie: 2013,22zł z 3000 zł co stanowi 67,1 % płacy brutto.
Przy zarobkach brutto 3000 zł/miesiąc pracodawca musi dopłacić:
Na ZUS =541,80 zł co stanowi 18% płacy brutto
Na FP i FGŚP = 76,50 zł co stanowi 2,55 % płacy brutto
W sumie musi dopłacić 618,30zł
Z kwoty 3618,30 zł przeznaczonej na tego pracownika, wypłata netto wyniesie 2013,22 zł, co stanowi zaledwie 55,64% kosztu pracodawcy
Z tego w rozliczeniu rocznym pracownik będzie musiał dopłacić 2008,64 zł, co obniży jego comiesięczny zarobek o 167,39 zł.
Realnie dostaje więc 1845,83 zł co stanowi 51% z kwoty przeznaczonej dla niego.
Za zarobione pieniądze kupujemy towary i usługi, w których są następne podatki.
Przede wszystkim w przeważającej ilości przypadków zapłacimy VAT 22%. Dodatkowo kilka innych podatków związanych z wyprodukowaniem towarów i usług.
Ponieważ, w każdym przypadku procentowy udział podatków w cenie towaru, czy usługi będzie inny, ograniczę się tylko do kupna czystej usługi.
Załóżmy dla uproszczenia taki przypadek:
Czas wykonania usługi, którą kupujemy trwa 1 miesiąc.
Pracownik, który ją wykonuje zarabia brutto 3000 zł miesięcznie, czyli dostaje 1845,83 zł, ale realnie jego koszt wynosi 3618,30 zł.
Do tego należy doliczyć przynajmniej 30% na koszty prowadzenia działalności, a w tym między innymi podatek od nieruchomości, działalności itd. Przy takim narzucie zarobek pracodawcy w najlepszym przypadku oscyluje w okolicach zera.
Daje to już kwotę 4703,79 zł. A do tego jeszcze trzeba doliczyć VAT.
Ostatecznie zapłacimy 5738,62 zł.
Załóżmy, że to my jesteśmy tym pracownikiem. Żeby kupić własną pracę musimy zapłacić ponad trzy razy więcej niż za nią dostajemy. Przeważającą część różnicy zabierają różne rodzaje podatków i parapodatków takich jak ZUS.
Kiedyś, w zamierzchłej przeszłości były straszne podatki – dziesięcina. Trzeba było oddać co dziesiąty grosz. Ale wzajemna wymiana usług nie była opodatkowana.
Dziś jest znacznie lepiej. Możemy zatrzymać około 30%.
A co z resztą?
Za resztę będziemy mieli zapewnioną świetlaną przyszłość.
Mała uwaga dla dociekliwych. Tekst został napisany przez Piotra jakiś czas temu i wartości liczbowe (np. składki na ZUS) od tamtego momentu uległy zmianie. Zmiany są raczej niewielkie a udziały procentowe, które przedstawia autor, obecnie są bardzo zbliżone.
Tak czy inaczej problem jest aktualny.
Będę dociekliwy 🙂
W tekście jest mowa o tym, że w Polsce jest tragicznie względem innych miejsc. Nie ma natomiast ani zdania o porównaniu poprzez podanie faktycznych danych. Brakuje mi tego.
Skąd 30% na prowadzenie działalności? to zależy od sposobu działania, ilości pracowników etc.
Od razu podrzucam pomysł na dalszy ciąg i porównanie tego z działalnością gospodarczą. Nie wszyscy są (chcą być) pracownikami.
Dociekliwy Tomku, dzięki za komentarz. Być może uda mi się autora wpisu namówić na doprecyzowanie i podanie faktycznych danych. Jeżeli tak, to na pewno to opublikuję w Dochodowo.pl
To 30% o które pytasz dotyczy osób na etacie – takie małe uproszczenie – bo zdecydowana większość polaków to jednak etatowi pracownicy. Oczywiście masz rację, że w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej w dużej mierze te procenty wyglądają inaczej. Część kosztów można zoptymalizować. Dlatego, jak nie Piotr, to ja postaram się napisać tekst porównujący pracę na etacie do prowadzenia działalności gospodarczej.
Ja równiez mam temat na następny artykuł.. Chetnie bym poczytała o tych innych krajach w UE gdzie są dobre warunki do prowadzenia działalności gospodarczej. Może nawet skorzystam.. Pozdrawiam;-)
kto był na dni otwartych gpw?