Temat notowania poruszyła kiedyś Kate, pisząc:
Większość ludzi uczy się robić notatki. Mam całe zeszyty zajęte notatkami z historii, stwierdzam jednak, że te robione kilka lat temu, może 3, są teraz mało użyteczne, na bieżąco się jednak przydały. Jak robicie notatki? JA używam dużo kolorów, kredki, pisaki, podkreślenia, takie rzeczy. Przeczytałam kiedyś, że to co zapisujemy nasz mózg szybciej wyrzuca z pamięci. Jakieś porady na zgrabne notatki?
Ja jestem zwolennikiem nielinearnego tworzenia notatek. W szkole nauczyli mnie, że notatki trzeba robić w zeszycie, że powinny składać się ze zdań napisanych jedno po drugim.
Całe szczęście, że trafiłem kiedyś na zajęcia z doskonalenia zdolności poznawczych. Tam dowiedziałem się, że nasz mózg nie zapamiętuje wyrazów napisanych tylko obrazy (skojarzenia z tymi wyrazami związane). Dobrym przykładem jest zdanie: „Nie myśl w tym momencie o różowym słoniu” – każdy widzi różowego słonia, a dopiero potem sens zdania.
Kate dobrze robi używając kolorów, bo odgrywają one równie istotną rolę. Można za ich pomocą podzielić tekst na pewne logiczne elementy.
Alternatywą dla klasycznych notatek są mapy myśli.
Tworząc taką mapę zaczynamy od narysowania na środku kartki tego, czego ma dotyczyć dana notatka. Potem rysujemy podstawowe „gałęzie” czyli grube linie wychodzące od tego obrazka (każda w innym kolorze) i podpisujemy je lub oznaczamy rysunkiem. Od głównych gałęzi wychodzą kolejne, nieco cieńsze itd. W ten sposób powstaje mapa myśli. (w najbliższym czasie napiszę artykuł na ich temat)
Twórcą idei map myśli jest Tony Buzan. Wszystkich niecierpliwych zachęcam do lektury „Mapy twoich myśli”
Kate:
Przeczytałam kiedyś, że to co zapisujemy nasz mózg szybciej wyrzuca z pamięci.
W tym przypadku chodziło chyba o zapisywanie na kartce zadań do wykonania lub problemów, które nas męczą. Jeżeli je zapiszemy np. w kalendarzu i obiecamy sobie, że zajmiemy się tym w wyznaczonym terminie to odciążamy mózg i możemy się skupić na zadaniu wykonywanym aktualnie. Nawiasem mówiąc bardzo mi ta technika pomaga.
Mój kłopot z notatkami jest taki, że nie za bardzo umiem wybierać rzeczy najważniejsze (najważniejsze oczywiście z perspektywy nauczyciela). Wole mieć coś podyktowane tak, żebym nie musiał przykro się rozczarować, że jednak powinienem wiedzieć więcej. Do kolorków też mam awers. 🙂 A najlepiej byłoby gdyby wykładowcy bazowali na gotowych notatkach przygotowanych dla studentów, tak żeby nie było nieporozumień i uzupełniali to ciekawymi (!) wykładami.
Fakt mapy myśli, których zacząłem używać stosunkowo niedawno są bardzo dobre, ale np. do szkolnych notatek bym ich nie polecał (przynajmniej chyba u mnie nie odniosłyby skutku). Są jednak nie zastąpione, jeśli tworzymy jakiś projekt, tudzież mamy zamiar napisać wypracowanie, albo książkę! Wszystko niczym na dłoni – nie musimy błądzić wzrokiem w poszukiwaniu jakichś wiadomości. Systematyzują wszystko co mamy w głowie. 🙂
A ja łącze po trochu opisane przez Was techniki.Generalnie dziele informacje np na punkty 1.2.3… .Jesli chodzi o kolory to nie stosuje ich w nadmiarze max. 2 ,kolorem zapisuje myśl przewodnią danego zagadnienia albo zapisuje ją drukowanymi literami tak żeby sie wyróżniała.Mapy myśi choćby w najprostszej postaci czyli :najważniejsza informacja w centralnym miejscu i kilka strzałek bardziej szczegółowych informacji, są na prawdę pomocne.
Dobre notatki są użyteczne – przekonałem sie o tym w czasie ostatniej sesji. 🙂
ja zasadniczo unikam tworzenia notatek w trakcie nauki, bo u mnie sie to nie sprawdza.w liceum probowalam przepisywania najwazniejszych informacji, ale zabieralo to duzo czasu a efekty byly takie sobie.mam pamiec fotograficzna i najlepiej ucze sie zapamietujac rozklad tekstu na poszczegolnych stronach.Jesli notuje ze sluchu, to uzywam glownie rownowaznikow, skojarzen.Uzywam wylacznie jednego koloru, bo inaczej dostaje oczoplasu 😉
To ja znowu powiem swoje 😀
Odnośnie notatek 😉 Rozumiem, ze wszystkie techniki są dobre, że każdy chwali tą, która stosuje 🙂 tak jest ze wszystkim, co mamy, co robimy, i czego używamy 🙂 Jednak spójrzcie na to z innej strony. Dlaczego mi się podoba kolor czerwony, a Tobie czarny? Dlaczego ja zapamiętam więcej słuchając, a Ty czytając? Dlaczego ja jak widzę notatki w 10 kolorach, to dostaje oczopląsu i nic z tego nie wiem, a Ty dzięki temu uczysz się szybciej? I te dlaczego tak a nie inaczej możemy podawać w nieskończoność, ale wniosek jest jeden, i pewnie już go wysnuliście:) tak – każdy jest inny.
Ja, co dziwne lubię bałagan… wiem, że to głupie i powinienem się wstydzić, ale tak jest:) Nie mówię to tylko o bałaganie w pokoju, ale również w notatkach:) Po mimo tego, że nie mam tragicznie brzydkiego charakteru pisma, jednak żeby coś zrozumieć z tego co notuję, trzeba być mną 🙂 Dlaczego tak jest? Do niedawna nie miałem pojęcia, ale ostatnio byłem u psychologa na testach związanych z wydajnością i mojego procesora pod czaszką 🙂 A więc okazało się po wszystkich badaniach, że mam doskonałą pamięć, wysoko wybiegającą ponad normę (za chwilkę podam wam fajne ćwiczonko) ale z kolei mam problemy z koncentracją i skupieniem się, a przez to moje postrzeganie przestrzenne otaczającego mnie świata spada proporcjonalnie do tego, jak długo się koncentruje na jednej niezmiennej rzeczy lub popadam w rutynę. Dlatego, nie dam rady wysilić swojego łebka bez jakiegoś impulsu… to znaczy, jak jest nudno, mózg się wyłącza i ma wszystko gdzieś 😉 czy to na lekcjach, czy w towarzystwie, czy w… notatkach:) kiedy muszę ruszyć głową aby coś znaleźć, lub zrobić, albo jak wpadam na pomysł, momentalnie głowa dostaje pełen rozruch i pomysły oraz rozwiązania spadają jak literki w matrixie 🙂 jak ktoś tak nie ma, to nie zrozumie 🙂 czasami widzę jak niektórzy się męczą, bo nie znają własnego mózgu, i siedzą nad czymś, usypiają już i zamiast za stymulować umysł, wolą siedzieć i siedzieć… i … usnąć 🙂 A co to ma do notatek? – to proste, napiszę wzór dla mózgu 😀 idę się uczyć->biorę zeszyt->widze taki bałagan, że nie wiem gdzie to było->zadaje sobie pytanie „gdzie to było”-> mózg „przewija taśmę” i momentalnie pojawiają się obrazy… widzę tak szkoła, klasa, nauczyciel, słowa nauczyciela, mój zeszyt, temat lekcji ( w tym czasie przeglądam zeszyt), zapomniałem zeszytu, zapisałem w języku angielskim zamiast w matematyce (szukam zeszytu od maty), zeszyt od matematyki, żółta okładka podpisany imieniem bez nazwiska, pierwsza strona… pusta ok, mam zeszyt teraz pytanie gdzie ja to napisałem??? funkcje kwadratowe -> szukam w macie dochodzę do konca tematu patrze tak funkcje mam, patrzę jest mój j. polski:D A wiecie co jest najlepsze?? zamiast czytac wszystko, o ile nie muszę naprawdę się wykuć na jakiś duży sprawdzian, to moja nauka kończy się na przeczytaniu tematu, bo po jego przeczytaniu odpala się film z lekcją i okazuje się, że wiem wszystko, a jak nie wiem, to szybko znajdę to czego nie wiem i już koniec lekcji 🙂
Piszę to wszystko, aby pokazać, dlaczego u mnie balagan w notatkach 🙂
Okazało się, że mam na tyle dobrą pamięć aby np rzucić klucze za szafe zapomnieć o nich i po iluś dniach nawet gdy naprawdę zapomniałem gdzie one są, szybko je odnaleźć, a wygląda to tak, jakbym w myślach oglądał film 🙂 staję przed szafką i przypominają mi się momenty z kilku dni wstecz:) to samo mam z notatkami;) Piszę bezładnie i byle gdzie, nieraz w jednym zeszycie mam 5 przedmiotów, ale mi to nie przeszkadza, bo wiem gdzie co jest:) oczywiście to jest głupota, bo przy dobrej pamięci i starannych notatkach szło by to szybciej, ale nieraz i tak idzie szybciej niż u innych 🙂
No to tyle jeśli chodzi o moją opowieść z krypty 😀 Teraz coś wam poradzę, zanim zaczniecie się zastanawiać jak robić notatki, aby były skuteczne, nauczcie się w jaki sposób działa wasz mózg 🙂 Dopiero później przemyślcie co będzie dla was skuteczne 🙂
Teraz będę bardzo natrętny i zajmę Kubie jeszcze kawałek forum, aby opisać kilka fajnych testów 😉
1) Test na pamięć
potrzebna… druga osoba 😀 dajcie koledze kartkę i długopis, niech sobie napisze 30 słów w dwóch kolumnach po 15 w każdej:) Jak już sobie coś nabazgra, to przystąpcie do działania. Więc tak kumpel czyta wam 15 wyrazów z kolumny pierwszej, jak przeczyta (musi czytać wyraźnie i średnim tempem) wy musicie powiedzieć te wyrazy, które zapamiętaliście. później on znów czyta te same wyrazy, a wy, jak skończy mówicie te zapamiętane, i tak powtarzacie to pięć razy i za każdym razem notujcie liczbę zapamiętanych wyrazów. po 5 próbach z pierwszą kolumną kumpel czyta wam drugą kolumne i robicie to samo co z pierwszą, ale tam jest tylko jedno podejście, po czym notujecie wynik Wink Po tym powinien nastąpić element zaskoczenia, czyli po kilku minutach rozmowy powinniście powiedzieć po raz szósty wyrazy z pierwszej kolumny i również zanotować wynik:)
Dla porównania podam moje wyniki:
p(próba)nr1 k(kolumna)nr1 – 8 zapamiętanych
pnr2knr1 – 12 zapamiętanych
pnr3knr1 – 12 zapamiętanych
pnr4knr1 – 14
pnr5knr1 – 14
pnr6knr2 – 8
po kilku minutach rozmowy
pnr7knr1 – 14
możecie zrobić sobie odnośnik z moich wyników, podobno miałem świetny rezultat, ale to byście musieli sie z psychologiem skonsultować 🙂
ćwiczenie na koncentrację i na postrzeganie przestrzenne 🙂
Niech wam ktoś narysuje na kartce A4 40 małych kółek, średnica powiedzmy 0,5 – 1 cm niech je losowo ponumeruje od 1 do 40 a wy musicie jak najszybciej je połączyć 🙂 w brew pozorom to nie takie łatwe, zobaczycie jak można się zamotać 🙂
Drugi etap, rysujemy znów 40 kółek, ale tym razem 20 z nich oznaczone są liczbami od 1 do 20 a drugie 20 kółek oznaczamy literami alfabetu zaczynając od „A” i jadąc po kolei tak jak są w alfabecie 🙂 teraz łączymy w ten sposób A->1->B->2->C->3->D->4 itd, aż połączymy wszystko;)
To bardzo fajna zabawa i wyrabia postrzeganie 🙂
Ćwiczenie nr 3 😉
tutaj skorzystam z tego, co znalazłem w necie, coś podobnego robiłem na testach 😉 proszę oto link 🙂 http://www.mort.szu.pl/podstrony/iluzja.htm
no to tyle, jak wszystko zrobiliście to pewnie jesteście zmęczeni więc już was nie będę gnębił 🙂
Pozdrawiam serdecznie, życzę pozytywnych myśli, i poznania samego siebie.
Z poważaniem
Irek Julkowski
Tak jak obiecałem jakiś czas temu, opublikowałem artykuł o mapach myśli. Mam nadzieję, że informacje w nim zawarte przydadzą się Wam, a w szczególności tym, których czeka sesja.
Tak, nie ma co -mapy myśli są świetne:P
Dużo pomagają przy tworzeniu nowych projektów, rozwijania pomysłów, a nawet pisania wypracowań! Sam miałem okazję się przekonać 🙂
Polecam.